Babcie martwią się o wychowanie wnuków

Kobiety należące do pokolenia baby boomers, które wychowywały dzieci w czasach, gdy panie „zwyczajnie się tym zajmowały”, twierdzą, że ich córki poddawane są ogromnej presji, aby wszystkie aspekty życia dzieci dokładnie kontrolować – od jedzenia i pozaszkolnych ćwiczeń po korepetycje z języków obcych.

„Kobiety, które zostały matkami w latach 50- 70 ubiegłego wieku wspominają czasy, gdy macierzyństwo było zakładane z góry i <>,” stwierdziła profesor Rachel Thomson, koordynatorka raportu.

„Nie doświadczyły dzisiejszego przymusu i presji społecznej, by rodzice bezustannie zaangażowani w aktywność dzieci i zapisywali je na wszelkie zajęcia dodatkowe; muszą mieć aktualne dane na temat rozwoju dzieci, diety, a jednocześnie godzić obowiązki zawodowe z domowymi,” dodaje Thomson.

Jak dowiedziała się współautorka badania, babcie uważają, że zakres możliwości dostępnych ich córkom nie tylko zmienił macierzyństwo we współzawodnictwo, ale również podważył pewność siebie córek co do umiejętności roztoczenia odpowiedniej opieki nad dziećmi. „Według babć, zyski oferowane przez postęp są przyćmiewane przez straty, włączając w to wymagające dzieci, intensywność i tempo życia codziennego”, podkreśla Thomson.

Badaczka przeprowadzała rozmowy z paniami, które przygotowywały się do urodzenia pierwszego dziecka, ponownie ankietowała je rok później, rozmawiała wówczas także babciami i prababciami oraz partnerami, przyjaciółmi i rodziną.

Vikki White kierowniczka marketingu Związku Matek (Mothers' Union) sceptycznie oceniła ustalenia zawarte w raporcie. „To są problemy ludzi z klasy średniej. Współczesne matki stresują się utrzymaniem równowagi pomiędzy życiem zawodowym a rodzinnym, wysokością kredytów i negatywnymi aspektami kultury młodzieżowej, ale nie sądzę, aby przejmowały się wyborami typu: czy zabrać pociechę na masaż dla dzieci czy też na lekcję jogi dla maluchów”, twierdzi White.
Jednakże, Juliet Chalk, matka dwóch synów, zgadza się z ustaleniami raportu. „Matki, które brały odpowiedzialność za wymagającą karierę zawodową, do kwestii rodzicielskich będą podchodziły w podobny sposób. Ja zachowywałam się tak przy pierwszym dziecku: bezustannie monitorowałam nowe trendy wychowawcze i wyznaczałam zadania latorośli,” wyjaśnia pani Chalk.

„Presja wywierana na matki, aby zachowywały się tak, zwiększa stres rodzicielstwa. Byłoby lepiej dla nas, gdybyśmy nie czuły, że musimy wypełniać dzieciom czas niekończącymi się lekcjami i rozrywkami,” dodaje Chalk.

Profesor Thomson odkryła także, iż córki nie zgadzają się ze swoimi matkami co do stresu związanego z rodzicielstwem. „Nie wszystkie córki uważają swe matki za odpowiednie źródło wiedzy i porad dotyczących wychowania”, mówi współautorka raportu.

Kobiety, które urodziły swoje pierwsze dziecko w wieku 26 – 35 lat i częściej przebywały w towarzystwie niż ich matki nie przykładały zbytniej wagi do obaw rodzicielek.

„Miały inne doświadczenia, niż ich matki i aprobowały współczesne im wersje macierzyństwa. Zamiast zwracać się o pomoc do matek, polegały na opiniach rówieśniczek, książkach, stronach internetowych i współczesnych ekspertach,” powiedziała Thomson.