Ile lat to za dużo? Ciąża u kobiet dojrzałych

Jeśli przebywalibyśmy w tym samym pomieszczeniu, co Sharon McPherson, nie powiedzielibyśmy, że przekroczyła pięćdziesiątkę. Jest w siódmym miesiącu ciąży z bliźniakami.

Wygląda dobrze jak na swój wiek. Ale czy fakt, że jest dojrzalsza, czyni ją dobrym „materiałem" na mamę? Ona twierdzi, że tak.

Sharon jest jedną z tysięcy kobiet w USA, które z różnych powodów zdecydowały się zajść w ciążę, podczas gdy inne panie w ich wieku myślą o menopauzie.

- To było coś, czego bardzo pragnęłam - mówi Sharon. Marzenie o macierzyństwie stało się rzeczywistością w 2006 roku - kobieta urodziła wówczas syna Ethana, który we wrześniu skończy cztery lata.

Teraz Sharon czeka podwójne szczęście, za dwa miesiące będzie mamą bliźniaków. Zaszła w ciążę dzięki metodzie in vitro.

W placówce New Hope Clinic w Virginia Beach wykonuje się ponad trzysta takich zabiegów rocznie. Większość poddających im się kobiet to panie po czterdziestce, ale zdarzają się też pacjentki dobiegające sześćdziesiątki, mówi dr Robin Poe-Zigler ze wspomnianej kliniki.

- To moja pasja, moje całe życie. Myślę, że mam najlepszą pracę na świecie- mówi dr Poe-Zigler.

Przyznaje jednocześnie, że są różne kontrowersyjne opinie, zarówno w medycynie, jak i w społeczeństwie dotyczącego tego, czy kobiety zbliżające się do osiągnięcia półwiecza, powinny rodzić dzieci.

Niektórzy negują tę możliwość, ponieważ późny wiek matki zwiększa ryzyko zespołu Downa u dziecka. Inni wskazują, że starsze matki nie będą żyć wystarczająco długo, aby wychować swoje pociechy.

- Z pewnością wszyscy o tym myślimy, ale sądzę, że znamy ludzi, którzy przedwcześnie zginęli w wyniku wypadku samochodowego i nie mieli okazji patrzeć, jak dorastają ich dzieci - argumentuje dr Poe-Zigler.

Dr Laurel Stadtmauer pracuje dla Jones Institute for Reproductive Medicine, gdzie większość dojrzałych pań w ciąży z Hampton Roads udaje się na badania. - Naprawdę nie ma tu obiektywnej granicy wieku. To raczej kwestia etycznej decyzji, która jest oparta szczególnie na ocenie stanu zdrowia kobiety. My ustaliliśmy 52 lata jako ograniczenie - mówi dr Stadtmauer.


Podczas gdy kilku pacjentek dr Stadtmauer liczy sobie ponad pół wieku, większość, jak np. Shannon Leonard, jest po czterdziestce.

- To było bardzo ważne. To było coś, co zawsze chciałem zrobić w późniejszym okresie życia i właśnie w tym czasie udało mi się zrealizować plany - mówi Shannon. Kobieta czekała do wieku dojrzałego, aby urodzić swoją córeczkę Bellę i twierdzi, jest tak dobrą matką, jak panie, które mają dwa razy mniej wiosen.

Zarówno Shannon, jaki Sharon twierdzą, że poświecenie czasu dla dobrego wychowania dzieci nie ma nic wspólnego z wiekiem. A ci, którzy patrzą na dojrzałe matki nieprzychylnym okiem, powinni wykazać więcej empatii. - Większość ludzi, którzy czynią niewybredne komentarze, ma dzieci. Nigdy nie musieli zmagać się z problemem bezpłodności. Ale warto spróbować postawić się w sytuacji kogoś, kto nie doświadczył macierzyństwa, czy ojcostwa, a bardzo by tego chciał i wzruszał się na widok dzieci swoich znajomych - mówi Sharon.

Clarence, mąż Sharon, przyjmuje biblijną perspektywę w debacie na temat wieku osób, które chcą zostać rodzicami. - W Księdze Rodzaju (Rdz 17 i 18) Bóg uczynił rodzicami stuletniego mężczyznę i dziewięćdziesięcioletnią kobietę - argumentuje. - Więc chociaż to dla nas dziwne i niesamowite, dla Boga nie jest kuriozalne - dodaje.

Jednakże, jak wskazuje dr Robin Poe-Zigler, z etycznego i lekarskiego punktu widzenia, istnieje granica zdrowego macierzyństwa. - Myślę, że wielu lekarzy, w zasadzie większość, odmawia leczenia in vitro pacjentkom po sześćdziesiątce, z powodów zagrożeń dla zdrowia pacjentek - mówi dr Poe-Zigler. To nie fakt, że dojrzałe kobiety będą znacznie starsze niż inne świeżo upieczone mamy powstrzymuje przed dokonaniem zabiegów, a jedynie względy medyczne.