Strona głównaRodzinaOpieka nad starszym rodzicem - kilka porad ekspertów

Opieka nad starszym rodzicem - kilka porad ekspertów

Opieka nad starszym rodzicem to prawdziwy maraton zarówno fizyczny, jak i emocjonalny - wyzwanie, któremu nie każdy umie lub chce sprostać. Jakkolwiek rzeczywistość się zmienia i profesjonalny „dom opieki" to nazwa, która nie wprawia w przerażenie przedstawicieli młodszego pokolenia, jak to ma miejsce w przypadku frazy „dom starców", to dla wielu osób w podesłym wieku i tak jest złem koniecznym. Zapewne z tego powodu wielu dojrzałych Polaków decyduje się na samodzielną opiekę nad sędziwym rodzicem. Poza tym panuje przekonanie, że członkowie rodziny wykażą się większą troską i zaangażowaniem, niż osoby pełniące funkcje opiekuńcze zawodowo.
Opieka nad starszym rodzicem - kilka porad ekspertów [© Tyler Olson - Fotolia.com] Bez względu na motywację jednak zaangażowanie jest tu niebagatelne, oto więc kilka porad ekspertów, jak radzić sobie w takiej sytuacji.

Wielu z nas pamięta opowieść, w której starzec zostaje odsunięty od posilania się z rodziną, bo jest zbyt niedołężny, jego wnuczek zaś struga korytko tłumacząc, że czyni to dla swych rodziców, którzy kiedyś też się zestarzeją. Wprawia ich tym w zakłopotanie i zmusza do zadośćuczynienia. Szacunek do osób starszych był podstawą wychowania. Dziś opinie co do ważności tego postulatu być może są jednomyślne, ale można zaryzykować stwierdzenie, że praktyka lekko szwankuje... W każdym razie czy to ze względu na mentalność, czy też wewnętrzne moralny postulat, znaczna liczba seniorów w naszym kraju bierze na siebie opiekę nad starszymi rodzicami. To zaś wymaga wyrzeczeń, cierpliwości, odpowiedzialności, spokoju, dobrej organizacji i wielu innych cech oraz sposobów postępowania. Jak nie zwariować?

• Nie jesteś sam/a

Nie wszystko musi być na twoich barkach. Naucz się prosić o pomoc, a nawet wymagaj jej od innych bliskich ci ludzi. Zrób listę osób, które mogą i powinny sprawdzić się jako członkowie rodziny i przyjaciele. Dowiedz się też, jaka pomoc przysługuje ci w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego - czy przez kilka godzin w tygodniu może sprawować opiekę wykwalifikowana opiekunka, jak wygląda refundacja rehabilitacji, etc.

• Zadbaj o siebie

Od tego, jak się czujesz, zależą twoje możliwości sprawowania opieki. Dbanie o siebie ma więcej podwójną korzyść. Staraj się stosować zrównoważoną dietę i nie unikaj aktywności fizycznej, choćby niedługiego, ale regularnego spaceru. Nie lekceważ przeziębień, twoje zdrowie ma bezpośredni wpływ na osobę, którą się zajmujesz.

• Rozpoznaj objawy stresu

Jeśli doświadczasz drażliwości, uczucia niechęci, problemów ze snem, zwiększonej podatności na przeziębienia i grypę, bądź czujesz się winny/a, kiedy decydujesz się poświecić czas tylko dla siebie, to powinieneś/powinnaś dokonać ponownej oceny sytuacji. Po prostu potrzebujesz odpoczynku. To normalne, że możesz mieć dość rutyny i obowiązków. Pozwól sobie więc na odprężenie - przygotuj ciepłą, aromatyczną kąpiel, idź do fryzjera, staraj się utrzymywać kontakty, choćby via Internet, z bliskimi ci osobami, kup zabawną książkę, albo wypożycz na wieczór komedię.

• Pozytywny aspekt negatywnych emocji

Sytuacja jest dość wyczerpująca, więc nic dziwnego, że czasem odczuwasz złość, irytację, niechęć, czy żal. Jak się z tego wyzwolić? Można dać upust tym emocjom poprzez aktywność fizyczną, a nawet... użycie niecenzuralnych słów (najlepiej w samotności oczywiście). Negatywne emocje są jednak normalnym elementem trudnych sytuacji i zdarzeń.

• Przyda się wsparcie

Tym razem nie chodzi o pomoc w opiece nad chorą lub niedołężną osobą, ale o kogoś, kto wspomoże ciebie wysłuchując twoich problemów, obaw, żalów. Eksperci polecają opiekunom swoich najbliższych znalezienie grupy wsparcia, w której będą mogli dzielić się swoimi przemyśleniami z tymi, którzy mają podobne doświadczenia.

• Rutyna ma swoje zalety

Ale rozumiana jako dobra organizacja. Warto ustalić plan dnia, a także tygodnia. Dlaczego? Po pierwsze łatwiej i sprawniej jest działać według ustalonego harmonogramu, w ten sposób oszczędzisz czas. Po drugie, mając jasny obraz „zadań do wykonania", łatwiej będzie ci znaleźć czas na własne potrzeby. Niech wspomnianą rutyną stanie się np. wtorkowy wypad do kina, czy czwartkowa kawa ze znajomymi.

• Pamiętaj, że to, co robisz, jest szlachetne

Możesz być z siebie dumny/a. To, czym się zajmujesz, jest naprawdę wyjątkowe. Poświęcając swój czas wręcz ofiarowujesz komuś część swojego życia i towarzyszysz tej osobie w niezwykle trudnym dla niej etapie. Zatem - obiektywnie rzecz biorąc - robisz coś niezwykłego. Poza tym pamięć o tym ma ważny aspekt psychologiczny, szlachetny cel motywuje do dalszego działania.

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 13:10:47, 05-10-2011 ~gość: 213.238.104.xxx

    mam 65 lat . od kiedy zamieszkałam w domu moich rodziców- jakieś 20 lat temu- (kobieta po przejściach)- obowiązek opieki spadł na mnie.
    Siostry tak to określiły.
    Tata zmarl 10 lat temu - miał 89 -
    Mama młodsza od niego 9 lat - też scedowała opiekę na mnie. Może brak mi asertywności. Jakoś się tak poddałam.
    W tej chwili mamcia - 90 lat - wymaga opieki całodowej . Nie wychodzę prawie z domu - fakt, że korzystałam z tzw. długoterminowej opieki medycznej - przychodziła pielęgniarka - na 1/2 godz. 2-3 razy w tygodniu - mycie głowy itp - zasugerowała, że NFZ ma więcej trudnych przypadków - a tu - rodzina daje se rade
    Ogólnie faktycznie mam presję - że ja to zrobię lepiej.
    Zwolniłam się z pracy - nie stać mnie na opiekę płatną - nieodpłatna - odmowa dochód 2.500 zetów na 2 członków
    Urlopu od niepełnosprawnej mamci - to może był tydzień jakieś pięć lat temu
    Coś tam na stronie jest o pomocy psychicznej - potrzebuję wsparcia - ale gdzie go szukać?
    ... zobacz więcej
  • 13:16:41, 05-10-2011 eledand

    Współczuję,ale sama wiesz jaka jest STAROŚĆ.Ktoś Tobie te problemy i pomoc wyjaśni.Miło pozdrawiam i bądż dzielna.
  • 00:44:36, 06-10-2011 stokrotka22

    Zależy z jakiego miasta jestes. Często w miastach wojewódzkich można znaleźć pomoc ale trzeba sie troche natrudzić zeby ja znaleźć.
    Powodzenia
  • 10:16:49, 06-10-2011 cha_ga

    To bardzo trudny i złozony problem, myslę,ze zrozumiec mogą go tylko ci którzy mieszkają , bądź mieszkali razem ze starymi rodzicami. Patrzec na to jak powoli lecz nieuchronnie odchodzą...i zadnych szans na poprawę...Rozumiem, że jestes zmęczona, i fizycznie i psychicznie. Jedynie pocieszajaca jest potem swiadomość, ze zrobilismy wszystko co było w naszej mocy i nie mamy powodów do wyrzutów sumienia, a to tez bardzo ważne, no chyba,ze ktos wogóle takowego nie posiada/znam i takie przypadki/. Jesli masz siostry to moze jednak zaopiekowałyby sie mamą choc na kilka dni w roku? Nie da sie?Moze nie próbowałaś?Pozdrawiam.
    ... zobacz więcej
  • 10:39:24, 26-02-2013 maarta.477

    w chwili kiedy spadł na mnie obowiązek opieki nad tatą miałam już pewne doświadczenie. kilkanaście lat wcześniej opiekowałam się moją umierającą na raka babcią, która do ostatnich chwil została w domu. myślałam, że bez problemu dam sobie radę. ale tata zaczął się bardzo dziwnie zachowywać, na co nikt i nic nie mogło mnie przygotować. bywał agresywny by zaraz potem stać się otępiałym. zapominał o higienie, potrafił się wypróżniać siedząc przed telewizorem. i na dodatek lekarz nie był w stanie czy też nie chciał postawić jednobrzmiącej diagnozy... a może to Alzheimer, a może zwyczajna demencja... ciągła niepewność, na czym tak właściwie stoję i zwyczajny strach... tylko czekałam na chwilę kiedy tata podniesie na mnie rękę. czułam, że oboje balansujemy na granicy. nie wytrzymałam i oddałam go do domu opieki niedaleko Lubartowa. pomyślałam, że tam zapewnią mu odpowiednią opiekę przynajmniej do czasu aż zostanie w końcu zdiagnozowany i dostanie odpowiednie leki. miał zostać w Geriamedzie na kilka tygodni, a jest tam już prawie rok... jest przekonany, że Baranówka to jego rodzinny wieś, a opiekujący się nim pracownicy stają się powoli członkami jego rodziny. czasami jest to dla mnie bolesne, ale widzę, że tata jest tam naprawdę szczęśliwy.
    ... zobacz więcej
  • 10:44:37, 26-02-2013 maarta.477

    a tak naprawdę, to chciałam tylko napisać, że zdarzają się sytuacje, z którymi, pomimo doświadczenia i dobrych chęci, nie jesteśmy w stanie sobie poradzić...
  • 12:06:39, 27-02-2013 martok

    Cytat:
    maarta.477
    widzę, że tata jest tam naprawdę szczęśliwy.

    A nie dałoby się tego samego zrobić z mamą? Może jej też to będzie odpowiadać. Przecież tam zajmą się nią najbardziej fachowo, a Ty mogłabyś mamę odwiedzać.
    *
  • 10:08:59, 22-09-2014 ~gość: 31.61.129.xxx

    Porady poradami, ale jak przychodzi co do czego to jest ciężko. Można sobie wmawiać, że jest dobrze, będzie dobrze, ale przychodzą takie dni, kiedy chciałoby się mieć święty spokój. Ale nie wyobrażam sobie oddania swojego ojca do domu opieki. Po śmierci mojej mamy załamał się, przeszedł ciężką depresję, zażył za dużo lekarstw i spadł ze schodów, złamał wtedy biodro i od tamtej pory ciężko mu się chodzi. Dodatkowo ma problemy trochę z pamięcią, ale stara się jak może. Posiedzi z wnukami, porozmawia z nimi, pogra w gry jeżeli tylko ma na to siłę. Ale są też te gorsze dni, kiedy nie może wstać, mówić, nie pamięta gdzie jest. Najlepszą poradę dał mi mój brat, który mieszka w Niemczech. Jedna z jego znajomych też opiekuje się chorą matką i ma w domu krzesełko schodowe. Ułatwia to życie, bo teraz mój ojciec może “wchodzić” na górę z łatwością. Tak to wołał albo mnie albo męża, kiedy nie było nas w domu musiał być tylko na dole, a na górze jest u nas biblioteczka i lubi sobie czasami poczytać. Brat nie wiedział gdzie to można dostać w Polsce, więc przeszukałam internet i w schodowej windzie znalazłam idealne, bo nie mamy prostych schodów, a trochę skręcające, a wszędzie były tylko krzesełka na proste schody, a tam znalazłam właśnie na takie schody jakie mam w domu. Trzeba tylko pomyśleć co ułatwi życie domownikom i to sukcesywnie spełniać.
    ... zobacz więcej
  • 11:52:08, 22-09-2014 Basko

    Przy chyba każdym kościele dziala Spółdzielnia Socjalna "SAMARYTANIN", w którym można "wypożyczyć' na godzinę lub dlużej osoby, ktore pomogą Ci w opiece nad Rodzicem.
    Są też, przynajmniej u nas tak jest, Dzienne Domy Seniora, które mają na celu wyjście z pomocą rodzinie w opiece nad osobami które potrzebują pomocy."Do dyspozycji w domu są:"
    "- sala dziennego pobytu z wyposażeniem multimedialnym,"
    "- sala kulinarna, gdzie każdy będzie się mógł wykazać się zdolnościami kulinarnymi,"
    "- jadalnia, gdzie będzie można skorzystać z posiłków,"
    "- gabinet medyczny z możliwością skorzystania z porad pielęgniarskich,"
    "- gabinet rehabilitacyjny z możliwością skorzystania z fachowej pomocy rehabilitantki oraz masażu i ćwiczeń,"
    "- kawiarenka terapeutyczna a w niej możliwość spędzenia czasu w miłym towarzystwie."

    Pozaglądaj, popytaj i myślę, że znajdziesz rozwiązanie i potrzebną pomoc.
    ... zobacz więcej
  • 11:13:32, 01-12-2015 ~gość: 83.8.163.xxx

    Rok tu nikt nie zaglądał. Ciekawe czy mój list do kogoś trafi.Jestem jedynaczką .10 lat temu pochowałam tatę , który chorował na raka . Był idealnym , spokojnym , pogodnym pacjentem mimo że cierpiał. Teraz opiekuję się mamą- 85 lat . Po śmierci taty mama poznała pewnego pana , który też stracił żonę . Miała z kim porozmawiać do kogo jechać . Tego roku pan zginął w wypadku. Miał 83 lata . Mama przeżyła koszmar. Płakała , chciała umrzeć , uważała , że życie nie ma sensu, że nic ją nie cieszy .Był psychiatra . Dostaje leki . Całe życie była pesymistką .Teraz jednak przelewa to na mnie . Jeździmy z nią na koncerty, chodzimy na spacer . Sprzątam , gotuję a ona....narzeka i mówi...zanim się obejrzysz będziesz taka stara jak ja . Ma cudowne 2 prawnuczki . Miała idealnego męża , który ją rozpieścił , potem przyjaciela , który był pod pantoflem . Nie zajmowała się swoją mamą. Zawsze pamiętam ją jako królową , zajętą sobą . Jest bardzo sprawna fizycznie .Ostatnio będąc z nią u lekarza lekarz zwrócił uwagę na to co stało się z moim okiem . Zlecił badanie eeg . Mam złe wyniki. Wyniki sugerują , że mam padaczkę . Wiem jedno nie chce mi się żyć. Nie mam własnego życia. . Ostatnio mama , nie akceptuje moich wyjazdów na badania.Żąda bezwzględnego zaangażowania tylko nią . Inaczej , reaguje na to wysokim ciśnieniem i...umieraniem. Straszy mnie tak od kilku lat .Jestem bezsilna. Lekarze każą dać tabletkę i koniec. Mówią , że uzależniła mnie od siebie .Tak twierdzi cała rodzina. Staram się robić wszystko aby nie mieć wyrzutów sumienia. Nie wiem gdzie jest granica pomiędzy starością , a egoizmem. Myślę , że to strach przed śmiercią .Jednak to Bóg decyduje moim zdaniem o naszych losach . Moja mama nie bardzo w niego wierzy i jest jej trudniej.
    ... zobacz więcej

Strony : 1 2 3 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Aktywni 50+
  • Pola Nadziei
  • Kobiety.net.pl
  • EWST.pl
  • Oferty pracy