09-12-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Odsetek rozwodów w różnych częściach świata jest coraz wyższy. Australijscy uczeni postanowili sprawdzić, jakie czynniki sprzyjają rozstaniom, a jakie zwiększają szanse trwałości związku.
Wzajemne zakochanie jeszcze nie gwarantuje , do tego, aby zwiazek się udał, potrzeba pewnych dodatkowych uwarunkowań, mówią uczeni z Australian National University.
Eksperci przez kilka lat monitorowali życie 2,5 tys. par i odkryli, że istnieją określone prawidłowości, które pozwalają przewidzieć prawdopodobieństwo przetrwania danej relacji.
Przykładowo, okazało się, że wyższe ryzyko dotyczy par, w których różnica wieku między partnerami jest wyższa niż 9 lat. Poza tym częściej rozpadały się związki, w których dzieci pojawiały się jeszcze przed zawarciem małżeństwa (także, jeśli posiadano dzieci z poprzednich związków). Wyższe ryzyko rozstania dotyczyło też duety, w których jedno z obojga partnerów chciało mieć dzieci znacznie bardziej niż drugie.
To nie wszystko. Sposób, w jaki życie przeżywają rodzice współmałżonków, również odgrywa rolę w szansach na udany związek. W przypadku, gdy rodzice się rozwiedli, średnie ryzyko rozpadu małżeństwa wyniosło 16 proc., a dla par, których rodzice pozostali razem, plasowało się ono na ogólnym poziomie 10 proc.
Okazuje się też, że jedno rzutuje na prawdopodobieństwo trwałości kolejnych relacji. Ci, którzy stawali na ślubnym kobiercu drugi lub trzeci raz, cechowali się o 90 proc. wyższym ryzykiem rozstania niż osoby pozostające w pierwszym .
Niemałe znaczenie dla stabilności związku mają także pieniądze. W przypadku problemów finansowych i w sytuacji bezrobocia męża (nie żony) prawdopodobieństwo rozstania wynosiło 16 proc., a u par bez kłopotów natury materialnej - 10 proc.
Wreszcie, różne nawyki mają istotny wpływ na pary - istotnie wyższe ryzyko rozstania dotyczyło tych relacji, w których jedno partnerów paliło . Okazało się, że nałóg ten był silniejszym czynnikiem rozstania niż religia czy stan społeczno-ekonomiczny.