Strona głównaRodzinaRodzice po 50-tce... i zazdrosne dzieci

Rodzice po 50-tce... i zazdrosne dzieci

Wydaje się być czymś zupełnie naturalnym, że rodzice muszą zmagać się z zazdrością występującą u swoich dzieci. Z drugiej strony, poruszając taki temat mamy na myśli zwykle raczej… kilkulatki. Życie jednak pisze swoje scenariusze – może zatem okazać się, że zazdrosnym dzieckiem jest już dorosły człowiek. Jaki może być przedmiot takiego uczucia i jak sobie z tym wszystkim poradzić?
Problem wcale nie należy do rzadkości, chociaż często nie zdajemy sobie sprawy, że chodzi właśnie o zazdrość. Zarówno dzieciom, jak i dorosłym jest bowiem bardzo trudno odkryć i nazwać swoje uczucia. Często jednak za zasłoną złości, troski czy irytacji stoi właśnie zazdrość.

Zazdrość o nowego partnera


Dojrzali ludzie, którzy na skutek różnych doświadczeń – takich jak czy śmierć partnera, zostali sami, coraz częściej mają odwagę mówić głośno o tym, że ta samotność bardzo im ciąży. Co więcej, nie czują już oporów przed aktywnym – czy to wśród znajomych, czy to na portalach randkowych. Wydaje się zatem, że najpoważniejszy problem – przekonanie samego siebie, że nie jest jeszcze za późno na miłość, został zażegnany.

Tymczasem, jak wynika z doświadczenia mnóstwa dojrzałych ludzi, w tym także 50-letniej Grażyny, kłopoty mogą dopiero się zacząć:
- Kiedy poznałam Karola przez biuro matrymonialne mydwoje.pl, byłam przeszczęśliwa. Był spełnieniem moich marzeń i oczekiwałam, że moje dzieci, już dorosłe, będą cieszyć się moim szczęściem. I z początku wszystko na to wskazywało. Po kilku tygodniach zaczęło się jednak „jęczenie”. Że może nie ten, że on za bardzo zabiera mi czas, że zapominam o priorytetach w życiu. Poczułam się oszukana – czyli wszystko było dobrze, dopóki byłam na wyciagnięcie ręki, ale już brak czasu z mojej strony jest problemem? Przyjaciółka mi wyjaśniła, że chodzi o zwykłą zazdrość. Moje dorosłe dzieci nie miały już mamy, która zawsze zajmie się ich pociechami, ma dla nich każdą niedzielę i czas na wysłuchanie. Przestały być moim całym życiem! Zrobiłam więc zebranie rodzinne i objaśniłam, że Karol będzie już w naszej rodzinie, bo się pobieramy. Ale dla nich mamy każdą niedzielę i to się nie zmieni. Nagle wszyscy zaczęli akceptować sytuację – podkreśla Grażyna.

© JackF - Fotolia.comJeśli dzieci przejawiają swoją zazdrość w podobny sposób, czyli zmniejszając wartość , warto potraktować je właśnie tak… jak kilkulatków. Czyli z jednej strony zapewnić o swoim dalej trwającym uczuciu, z drugiej – postawić granice. Czyli przedstawić sytuację jako już dokonaną i taką, od której nie ma odwrotu. Czasem niestety potrzebna jest drobna „powtórka”, ale zwykle takie jasne postawienie sprawy jest w zupełności wystarczające.
 
Strony : 1 2

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • eGospodarka.pl
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Kobiety.net.pl
  • Oferty pracy