23-03-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W Stanach Zjednoczonych więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej prowadzi razem wielopokoleniowe gospodarstwa domowe. Około 49 milionów (16,1% ludności) zamieszkuje na stałe lub czasowo wraz z przedstawicielami różnych generacji swojej rodziny, wynika z raportu organizacji badawczej Pew Research Center.
Od 1980 roku liczba Amerykanów mieszkających w takich gospodarstw domowych wzrosła o 33 procent. Stanowi to gwałtowną zmianę wcześniejszych tendencji, które obejmowały dość wczesną wyprowadzkę dzieci z domu, sporadyczne zjazdy rodzinny, rzadkie wizyty u rodziców i jeszcze rzadsze u samotnie mieszkających w swoich domach dziadków.
W czterdziestoleciu pomiędzy rokiem 1940 do 1980 liczba osób zamieszkujących wielopokoleniowe gospodarstwa domowe spadła o ponad połowę - z 25 procent w 1940 roku do 12 procent w 1980 roku.
- Nasze normy kulturowe ulegają zmianie - mówi Paul Taylor, dyrektor projektu Social & Demographic Trends z Pew Research Center.
Ponowny wzrost liczby rodzin wielopokoleniowych stanowi „produkt uboczny" różnych czynników - należą tu m. in.: wzrost bezrobocia, przejście obciążonych nieruchomości na własność wierzyciela (tzw. home foreclosures) oraz zmiany demograficzne, takie jak zwiększenie liczby imigrantów i wzrost wieku, w którym wstępuje się w pierwsze małżeństwo.
Mniej więcej jeden na pięciu Amerykanów w wieku od 25 do 34 oraz jeden na pięciu w wieku powyżej 65 lat mieszka w domu złożonym z przedstawicieli przynajmniej dwóch dorosłych pokoleń rodziny.
Spowolnienie gospodarcze na pewno przyspieszyło ten trend. Pracownicy Pew Research Center ustalili, że między 2007 a 2008 rokiem liczba Amerykanów żyjących w jednym gospodarstwie domowym w rodzinie wielopokoleniowej wzrosła o 2,6 milionów.
Nowa „moda" wkroczyła też do Białego Domu, w postaci Marian Robinson, teściowej prezydenta Baracka Obamy.
Generations United, amerykańska organizacja promująca międzypokoleniowe programy i politykę łączącą kolejne generacje, dostrzega, że coraz więcej Amerykanów ściąga ze strony organizacji informacje na temat prowadzenia wspólnych gospodarstw.
- Kryzys gospodarczy miał wpływ na wielu emerytów, ich finanse okazały się nie wystarczać do prowadzenia samodzielnego gospodarstwa. Wielu postanowiło wprowadzić się do swych dorosłych dzieci - mówi Donna Butts z Generations United.
- Starsi ludzie, którzy planowali wygodną emeryturę, stracili dość znaczną część swojego kapitału i nie mają możliwości odrobienia tej straty, jak to jest w przypadku osób młodszych - dodaje Butts.