Porady - pytania i odpowiedzi

2012-01-02 23:09 autor: uwikłana

8 789 odsłon

Unieważnienie małżeństwa

Witam!

Z moim byłym mężem ślub kościelny zawarłam przy okazji chrztu syna. 2 lata wcześniej wzięliśmy ślub cywilny. Mąż był zawodowym wojskowym i należało mu sie mieszkanie po zawarciu małżeństwa więc bardzo się starał o to by być dobrym partnerem i w końcu dokonał tego że wzięliśmy ślub cywilny.  Mieszkanie dostaliśmy 300 km od mojego rodzinnego miasta co mnie zaskoczyło ale trudno, wyjechaliśmy. Po roku atmosfera zaczęła się psuć, mąż coraz częściej wychodził z kolegami albo sprowadzał do domu pół jednostki na wódkę. Przy kolegach poniżał mnie i obrażał a na drugi dzień przepraszał. Zaczęłam czuć się niepotrzebna nikomu, nie miałam tu znajomych ani rodziny. W rozmowach telefonicznych z moją mamą nie wspominałam o takich zdarzeniach bo się wstydziłam, w mojej rodzinie zawsze człowiek człowieka szanował. Pomyślałam że może dziecko zmieni nasze życie. Urodził się syn. Mąż trochę się uspokoił, wtedy moi rodzice zaczęli przysyłać większe kwoty: a to na samochód by wnusio mógł bezpiecznie i wygodnie przyjechać, a to na meble by wnusio wygodnie dorastał... Gdy synek miał 4 miesiące zaczęłam myśleć o chrzcie wtedy to moja mama poprosiła byśmy przy tej okazji wzięli ślub kościelny. Wiedziałam jakie to jest ważne dla mojej mamy - ustaliliśmy datę chrztu i ślubu. Po ślubie oczywiście znów napływały pewne sumy od moich rodziców. Mąż zaczął zapraszać kolegów jak niegdyś. W nocy tłukli mi się po domu, wrzeszcząć, śpiewając wojskowe melodie i oglądając filmy pornograficzne. Nie mogłam spać z dzieckiem, ciagle przychodził szarpał mnie żebym zrobiła im cyt. "coś do żarcia". Byłam tak zmęczona że ledwo widziałam na oczy. Było coraz gorzej. Pieniądze uderzyły mu do głowy (pochodził z ubogiej rodziny). Zaczął mnie bić. Po 6 miesiącach  kiedy mój mąż kolejny raz leżał pijany, usiadłam do komputera by z "kimkolwiek" porozmawiać, by nie myśleć o tym choć przez chwilę. Poznałam Damiana. W cieżkich dla mnie chwilach miałam z kim o tym porozmawiać przez internet, później wymieniliśmy się telefonami. Na synka roczek obiecałam dziecku że zrobię wszystko by nasz koszmar się skończył. Po jakimś czasie mój przyjaciel kupił mieszkanie i zaproponował abym zamieszkała u niego z dzieckiem, tak tez zrobiłam. Rozwód cywilny dostałam szybko. Zgodziłam się nawet na rozwód z mojej winy (że to ja odeszłam) żeby mieć to za sobą. 

Dzisiaj od 6 lat jestem szczęśliwą żoną (według prawa cywilnego) i mamą 2 wspaniałych dzieci. Stanowimy prawdziwą rodzinę. Ale nie w świetle kościoła. Według prawa kanonicznego ciągle jestem żoną tamtego.  Jakie mam szanse na unieważnienie mojego pierwszego małżeństwa?  Czy mam szanse by wziąć ślub kościelny z moim obecnym mężem? Jak długo trwa taka sprawa?

Serdecznie proszę o odpowiedź.

Wszystkim życzę wszystkiego dobrego w nowym roku!

[ porady z tej kategorii ]

UDZIELONE ODPOWIEDZI

  • 2012-01-04 04:47 autor odpowiedzi: Arletta Bolesta - adwokat kościelny

    Witam,

    proces można prowadzić z tytułu niezdolności natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich (kan. 1095, nr 3 KPK) po stronie mężczyzny, naturalnie sprawę Pani związku należałoby przeanalizować też pod kątem innych tytułów prawnych, które można wprowadzić do procesu. Nt. wzmiankowanego tytułu kilkakrotnie na tym portalu już wypowiadałam się, gdy chodzi o jego istotę.

    Proces w I Instancji winien trwać rok czasu, w II pół roku (do zawarcia związku kościelnego potrzeba dwóch pozytywnych wyroków, stąd też dwie instancje). Natomiast w praktyce czas zależy od ilości spraw rozpatrywanych przez dany Sąd Kościelny, zatem może ulec m.in. znacznemu wydłużeniu.

    Pozdrawiam

    dr Arletta Bolesta

    adwokat kościelny

    Ocena odpowiedzi 3 4

    skomentuj | odpowiedz

Zobacz także

DODAJ ODPOWIEDŹ:

Powiadom mnie emailem, gdy ktoś jeszcze odpowie na to pytanie

ZOSTAŃ EKSPERTEM

ZOBACZ PODOBNE PYTANIA

Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.



Na skróty

REKLAMA

Podobne pytania

Szukaj pytań i odpowiedzi



Zadaj pytanie

Nie możesz znaleźć odpowiedzi? Zadaj pytanie w kategorii Prawo kanoniczne i wyznaniowe

Eksperci radzą

Ostatnio zadane pytania

Ostatnio udzielone odpowiedzi

Tematy

Poprzednie pytania