Bezpieczeństwo wnuków

W Polsce coraz większa liczba seniorów opiekuje się stale swoimi wnukami. Ma to związek z częstymi wyjazdami rodziców do pracy za granicą lub z ich długimi czy nietypowymi godzinami pracy w kraju. W takiej sytuacji opieka babci czy dziadka nad kilkulatkiem okazuje się niezastąpiona. Jednocześnie pojawiają się trudności i niebezpieczeństwa.

Można przypuszczać, że dziadkowie - opiekunowie wiedzą niemal o wszystkim co ich wychowanek robi poza domem, jaki uprawia sport, czy jest bezpieczny, jakie ma zajęcia w szkole. Niestety okazuje się, że takiej samej pewności nie można mieć odnośnie bezpieczeństwa w domu. Nikt rzecz jasna nie zmierza negować starań dziadków, którzy z całego serca pragnął zapewnić swoim wnukom należytą opiekę i ochronę zarówno w domu jak i poza nim. Należy jednak zdać sobie sprawę, iż świadomość bezpieczeństwa uległa znacznej zmianie od czasu, kiedy dziadkowie byli tylko rodzicami.

Współcześnie, najgorszym mordercą dzieci w wieku do 14 lat są właśnie różnego rodzaju urazy aż 40 proc. z nich ma miejsce w domu lub jego okolicy. Z powodu urazów odniesionych w domach, na ostre dyżury trafia wiele w wieku do 14 lat, a połowa z nich to maluchy do 4 roku życia.

Dziadkowie wychowujący wnuków a nawet pozostający z nimi na kilka dni (na przykład w wakacje) muszą wiedzieć, jakie są kolejne fazy rozwoju ich podopiecznych i zdawać sobie sprawę z tego jak odpowiednio zabezpieczyć dom i na co zwracać uwagę, by by dziecko - szczególnie to kilkuletnie mogło czuć się bezpiecznie. Należy między innymi zawsze mieć pod ręką spis najważniejszych numerów telefonów, stale obserwować małe dzieci bawiące się w pobliżu wody (nawet jeśli jest to niewinne oczko wodne), trzymać poza zasięgiem maluchów wszystkie leki i środki czyszczące a także noże i różnego rodzaju ostre przedmioty.

Opiekunowie muszą też pamiętać o zabezpieczeniu okien i gniazdek sieci elektrycznej. Specjalnie przeznaczone do tego artykuły są dostępne niemal w większości sklepów meblowych i z akcesoriami dla dzieci.