Gry planszowe bawią i łączą pokolenia

Wśród dostępnych na rynku gier familijnych są typowe gry planszowe, oparte na doskonale nam znanych zasadach poczciwego Chińczyka, ale i takie, które wymagają od nas innych umiejętności: zręczności, szerokiej wiedzy z różnych dziedzin, a nawet iście cyrkowej sprawności fizycznej. Zbliżające się święta są doskonałą okazją do sprawienia rodzinie prezentu w postaci gry, która ucieszy i dużych, i małych, a przy tym może być ciekawym i oryginalnym sposobem na spędzenie świątecznych dni. Oto kilka z tegorocznych „świątecznych hitów”:

1. „Settlers of Catan” („Osadnicy z Catanii”) – gra strategiczna przeznaczona dla osób od 10 roku życia, polegająca na budowaniu osad i miast na legendarnej wyspie Catanii. Wymaga od graczy umiejętności planowania i podejmowania wielu – często trudnych - decyzji. „Osadnicy z Catanii” to wielki światowy przebój, popularny nie tylko w całej Europie, ale i w Chinach czy Japonii.

2. „Ticket to Ride” to gra oparta na fabule znanej powieści J. Verne’a „W 80 dni dookoła świata”. Jej uczestnicy mają za zadanie odwiedzić koleją jak największą liczbę amerykańskich miast. Mogą przy tym blokować ruchy przeciwników i przejmować najlepsze trasy. Gra „Ticket to Ride” jest jedną z najwyżej ocenianych gier planszowych na świecie, a jej zasady są na tyle proste, że mogą w nią zagrać nawet 6 – latki.

3. „Wilki i owce” – gra roku 2003 we Francji ma wszelkie szanse na uzyskanie tego tytułu i w naszym kraju. Jest przeznaczona dla graczy od 7 lat, polega na zgromadzeniu na jednym polu jak największej liczby owiec i obronie ich przed wilkiem. Zasady gry są proste, ale rozgrywka bardzo wciąga!

4. „Monopoly” to jedna z najbardziej popularnych gier w Polsce i na świecie. Doczekała się już wielu naśladowców: „Eurobusiness”, „Monopoly Junior”, „Biznes po polsku”, „Monopoly Mundial” czy „Monopoly Disney”. W najnowszej wersji gry „Monopoly tu i teraz” można zostać właścicielem Stadionu Śląskiego, odwiedzić Puszczę Białowieską albo przejść się po Krupówkach, a pieniądze zastąpiono kartami kredytowymi.

5. „Jenga” (i jej polski odpowiednik „Wieżowiec”) to gra zręcznościowa składająca się z drewnianych klocków ułożonych w wieżę (3 klocki na piętro). Gracze na przemian wyciągają jeden klocek z dowolnego piętra wieży i kładą go na szczycie, uważając, by wieża się nie zawaliła. Zasady gry są na tyle proste, że można w nią grać nawet z bardzo małymi dziećmi i, co ważne, nie ogranicza liczby uczestników – można zagrać nawet całą, bardzo liczną rodziną.

6. „Spadające małpki” – to gra łącząca w sobie „Jengę” i popularne bierki. Pień palmy poprzetykany jest patyczkami i wypełniony figurkami małpek. Gracze wyjmują patyczki zgodne z kolorem wylosowanym za pomocą kostki, a to powoduje spadanie małpek. Wygrywa osoba, która zbierze ich najmniej. Gra jest bardzo prosta, można w nią grać nawet z trzy - czteroletnimi dziećmi, a jednocześnie bardzo wciągająca.

7. „Scrabble” to już klasyka gier. Z młodszymi dziećmi możemy zagrać w wersję „Scrabble Junior” lub polskie „Łamisłówka”. Gra nie tylko dla krzyżówkowiczów, poszerza słownictwo, pomaga w nauce ortografii.

8. „Twister” lub polski „Wygibajtus” to gra łącząca zabawę z gimnastyką, świetny sposób na spalenie nadmiaru świątecznych kalorii. Zapewnia mnóstwo śmiechu i „prawdziwe zacieśnienie więzów rodzinnych. Wbrew pozorom, nie wymaga jakiejś niesamowitej sprawności fizycznej, mogą grać w nią więc niemal wszyscy.