15-11-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Starzenie się społeczeństwa to jeden z częstszych tematów badań socjologicznych. Naukowcy coraz częściej zwracają uwagę na marginalizacje życia starszych osób, podkreślając, iż seniorzy bardzo często pozbawieni są opieki i wsparcia. Do nieco innych wniosków doszli amerykańscy demografowie, którzy skupili się na pozytywnych aspektach jesieni życia. Twierdzą oni, że seniorzy żyją nie tylko dłużej, ale i zdrowiej, zaś zachowanie dobrej kondycji psychofizycznej pozawala im cieszyć się kontaktem z najbliższą rodziną do naprawdę później starości – informuje New York Times.
Według Dyrektora Instytutu Demografii na Uniwersytecie w Kalifornii do 2030 roku ponad 70 procent 8-latków będzie posiadało przynajmniej jednego żyjącego pradziadka.
Ponieważ nie ma instytucji zajmującej się obserwacją tego typu przemian głównym wskaźnikiem pozwalającym określić liczbę pradziadków jest wzrost średniej długości życia. Właśnie w związku z tym, iż amerykanie żyją coraz dłużej (przeciętnie ok. 78 lat) Urząd Statystyczny wprowadził nową kategorię wiekową- powyżej ,,100 lat’’. Szacuje się, że do 2040 roku żyć będzie ponad 580 tys. Stulatków.
Według obserwacji demografów zmienia się nie tylko długość i jakość życia osób starszych, przekształceniu ulega również model amerykańskiej rodziny. Bardzo często spotyka się wielopokoleniowe rodziny, w których rodzi się coraz mniej dzieci.
Obecność prababć i pradziadków w życiu najmłodszych członków rodziny jest bardzo ważna, starsze pokolenie nie tylko przekazuje młodszemu tradycję, przede wszystkim uczy szacunku. Chłopiec, którego pradziadek dożył później starości podkreśla, iż nigdy nie kwestionował jego słów. Dodaje, że kłócić można się z rodzicami, ale nie pradziadkiem, czy prababcią. Wypowiedź ta świadczy o tym, iż starsi ludzie stanowią autorytet dla swoich wnuków i prawnuków.