Strona głównaRodzinaRodzice po 50-tce... i zazdrosne dzieci strona 2 / 2

Rodzice po 50-tce... i zazdrosne dzieci

strona 2 / 2

Rodzice po 50-tce... i zazdrosne dzieci
Zazdrość o sprawy materialne

O ile zazdrość o nowego partnera matki czy ojca jest dość trudna do wychwycenia, o tyle gdy w grę wchodzą pieniądze, sprawa staje się dość jasna. Obiektem zazdrości jest zwykle dom czy ziemia, którą dysponują rodzice, nierzadko przedmiotem konfliktu są też sprawy . Jak to wszystko uporządkować, by nikt nie poczuł się pokrzywdzony?

Zastanów się nad sprawiedliwym dóbr

Niestety, rodzice bardzo często faworyzują jedno z dzieci, a niesprawiedliwy podział dóbr materialnych jest jednym z tego przejawów. Jak czują się z tym sami zainteresowani? Mówi o tym 37-Iga z Warszawy:

- Moi rodzice zawsze mieli działkę, obecnie jej wartość wynosi około 100 tysięcy złotych. Doznałam szoku, kiedy okazało się, że mają w planach przepisać ją mojemu młodszemu bratu. Bezsensowna argumentacja jeszcze mnie dobiła: „Bo my już mamy kredyt na mieszkanie, jest nas dwoje, a on taki biedny, sam”. Owszem, jest sam, ale ma 22 lata, za chwilę kogoś pozna. I owszem, mamy kredyt, z którego spłacaniem żyje nam się bardzo trudno. Nie wiem, czy bardziej zabolało mnie, że mój brat będzie miał tak ułatwiony start w życiu, czy to, że poczułam się tak strasznie mniej kochana przez rodziców. W tej chwili nie mam ochoty z nimi rozmawiać, jest mi po prostu bardzo, bardzo przykro. I tak – jestem zazdrosna – podkreśla Iga.

Mieszanka uczuć, jaką opisuje Iga jest tutaj typowa. Rodzice jednak często nie widzą, że podział dóbr jest tak niesprawiedliwy.

Jak z tego wyjść? Cóż, jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest dzielenie wszystkiego po prostu sprawiedliwie. Bez wpływu na to, kto a więcej, a kto mniej – rodzice powinni się od tego odciąć i podzielić wszystko sprawiedliwie. Dopiero taka metoda dobrze działa nie tylko na relacje między rodzeństwem, ale też na odczuwanie miłości ze strony rodziców.

Podejście do wnuków

- Problemy między mną a moim rodzeństwem i rodzicami zaczęły się, kiedy ja i moja siostra urodziłyśmy dzieci – między chłopcami jest tylko dwa miesiące różnicy. Na początku myślałam, że to właśnie jest świetne, że będziemy mogły porównywać ich rozwój, że maluchy będą się dobrze razem bawić. A jest… beznadziejnie. Ciągle słyszę, że Bartuś mówi ładniej, że jest taki rozgarnięty, inteligentny, śliczny. O Piotrku rzadko padają takie słowa. Nie mam pojęcia, skąd to się bierze, ale myślę, że z czasem mój syn zacznie to zauważać. Bardzo mnie to boli i coraz częściej unikam wyjazdów do rodziców. Jestem po prostu zazdrosna o uczucia dziadków już jakby „za moje dziecko” – tak swoją sytuację nakreśla Karolina z Bydgoszczy.

Niestety, taki obrót sprawy również nie należy do rzadkości. Często zdarza się, że dziadkowie faworyzują jedno z , a to z kolei budzi zazdrość i poczucie pokrzywdzenia. Jedynym sposobem na to jest uczciwe zastanowienie się na tym, czy i w naszej rodzinie nie doszło do nierównego traktowania. Jeśli tak, warto to zmienić i zacząć doceniać to, co wspaniałego jest w drugim malcu.

Zazdrość – trudno ją dojrzeć, łatwo pokonać

Konflikty między dziećmi lub między dorosłymi dziećmi a rodzicami nie należą do rzadkości. Warto jednak czasem spróbować dostrzec coś więcej, niż tylko złość i nieprzyjemne dla nas słowa czy zachowania. Być może bowiem przyczyną ich jest zwyczajna zazdrość – a wtedy rozwiązanie problemów jest zupełnie inne i często – łatwiejsze.

Strony : 1 2
 

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • EWST.pl
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Oferty pracy