30-04-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Argentyńskie kobiety, których wnuki kilkadziesiąt lat temu zostały zabrane matkom podczas panowania w kraju wojskowej dyktatury, proszą papieża o pomoc w uzyskaniu informacji o losie członków swojej rodziny.
Kobiety z grupy Babcie z Plaza de Mayo poprosiły o pomoc znalezieniu wnuków. Biskup Rzymu powiedział, że mogą na niego liczyć.
Estela de Carlotto, przewodnicząca grupy, krótko rozmawiała z papieża po audiencji generalnej na placu Świętego Piotra. Przekazała mu pisemny wniosek o zgodę na otwarcie archiwów Kościoła katolickiego w Argentynie w nadziei znalezienia wskazówek na temat miejsca pobytu dzieci.
Organizacja szacuje, że około 500 dzieci odebrano ich matkom, gdy zostały zatrzymane przez siły junty podczas tzw. „brudnej wojny" toczącej się w Argentynie w latach 1976-1983. „Każdy szczegół może pomóc odnaleźć tych, którzy zostali zabrani naszym rodzinom", czytamy w liście.
Dzieci były odbierane matkom, które rodziły w więzieniach. Najprawdopodobniej oddawano rodzinom wojskowych i ich zwolennikom. Grupa babć, które w ten sposób straciły , w każdy czwartek od 1977 roku zbiera się na Plaza de Mayo - placu, na którym znajduje się siedziba rządu - by przypomnieć o losie swoich bliskich.
- Prosimy o pomóc w dotarciu do archiwów i zbadaniu, kto w kościele był odpowiedzialny za uprowadzenie naszych wnuków - powiedziała Carlotto na konferencji prasowej. Wyjawiła dziennikarzom, że papież Franciszek zapewnił, iż może na niego liczyć.
Obecny papież, Jorge Mario Bergoglio, przewodził zakonowi jezuitów podczas pierwszych lat dyktatury wojskowej, zaś w 1998 roku arcybiskupem Buenos Aires, w 2001 roku otrzymał od Jana Pawła II nominację kardynalską. W 2012 roku, za rządów Bergoglio, kościół argentyński wystosował do swoich wiernych przeprosiny za to, że nie potrafił ich obronić w latach rządów junty.