17-06-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Fred Fox , 87 letni mieszkaniec Manchesteru odzyskał młodszego brata, którego od 82 lat uważał za zmarłego, po tym jak matka powiedziała mu że zginął w wyniku wypadku.
Obu chłopców wychowywała samotna matka. To właśnie ona któregoś dnia zakomunikowała 5-letniemu Fredowi, że jego pótoraroczny braciszek Norman nie przeżył niefortunnego upadku z łóżeczka. W rzeczywistości chłopiec został w szpitalu zabrany matce i najpierw znalazł się w domu dziecka a potem na wsi jako pomocnik rodziny rolników. Praktyka zabierania dzieci samotnym matkom była w tamtych czasach bardzo rozpowszechniona.
Spotkanie po tak wielu latach bracia zawdzięczają córce Freda, która postanowiła prześledzić drzewo genealogiczne swojej rodziny. Bez trudu trafiła na ślad Normana Foxa, który już wcześniej poznał historię życia i przez internet starał się znaleźć członków biologicznej rodziny.
Bracia spotkali się w domu Normana w hrabstwie Essex. Obiecali sobie, że nigdy już nie stracą ze sobą kontaktu i że mimo tak zaawansowanego wieku postarają się nadrobić stracony czas, zwłaszcza że ich pozostałe rodzeństwo - brat i dwie siostry - już nie żyją. Norman przez całe życie nie znał nikogo ze swojej biologicznej rodziny, mimo że w pewnym momencie chciał koniecznie nawiązać z nią kontakt. Wówczas nie pozwoliła na to jego matka, tłumacząc pozostałym dzieciom, że chłopiec został adoptowany ale zaraz potem umarł.