Strona głównaRodzinaElton John ma syna

Elton John ma syna

Elton John i jego partner David Furnish zostali rodzicami. W Boże Narodzenie matka zastępcza urodziła dla nich syna. Informację przekazał magazyn "US Weekly".
Chłopiec nazywa się Zachary Jackson Levon Furnish-John i waży około 3,6 kilograma.

- Jesteśmy przepełnieni radością i szczęściem w tej wyjątkowej chwili - zapewniają tatusiowie. - Zachary jest zdrowy i ma się naprawdę dobrze. Jesteśmy bardzo dumnymi i szczęśliwymi rodzicami.

To pierwszy potomek zarówno dla 62-letniego wokalisty, jak i jego 48-letniego partnera. W ubiegłym roku para chciała adoptować zarażonego AIDS chłopca z Ukrainy, jednak z uwagi na problemy prawne i administracyjne nie udało się przygarnąć sieroty.

Panowie nie zamierzają zdradzać szczegółów umowy, jaką zawarli z surogatką.

Ostatni longplay Eltona Johna, to wydany do spółki z Leonem Russelem "The Union" z października 2010 roku.

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 17:56:18, 30-12-2010 ja-ninka

    Ad grabski,

    witam,
    nie, pojęcie rodziny nie jest jednoznaczne - oczywiście możemy tworzyć prawo, które nam ją zdefiniuje, ale to sprawy nie rozstrzyga, bo i prawo jest tworzone przez ludzi i ulega modyfikacji. Jeśli zaś ktoś wierzy w prawo boskie, nie ma tu pola do dyskusji, bo wystarczy, ze interlokutor powie "a ja nie wierzę"...
    Co do normalności - czym ona jest? Zacznijmy tworzyć definicję - w tym przypadku to proces prowadzacy ad infinitum.
    Co do prawa wyboru - dzieci go nie mają, kiedy rodzą się w rodzinach biednych, patologicznych, bądź po prostu nieszczęśliwych, dlaczego w tym przypadku miałoby być inaczej?
    ... zobacz więcej
  • 18:36:50, 30-12-2010 ..........

    Ja-ninko.

    - przedstawiłaś to bardziej od strony filozoficznej, niż praktycznej. Ponadto moje zdanie, nie jest wynikiem poglądów religijno-politycznych.
  • 12:23:15, 31-12-2010 ja-ninka

    Grabski,
    nie stwierdziłam niczego na temat przesłanek Twojej opinii. Wskazałam tylko na ewentualne przeszkody w obronie takiego stanowiska i argumenty, do których zwykle odwołują się konserwatyści.
    Co do praktycznej czy teoretycznej strony kwestii - optuję za tym, że jedna z drugą musi być koherentna - jeśli nie, albo teorię należy zmienić, albo - jak sądzą niektórzy -"tym gorzej dla faktów". W każdym razie mając na uwadze praktykę sądzę, że rodzinę tworzą osoby, które czują się wzajemnie odpowiedzialne i między którymi zachodzą związku zależności -także np. ze względu na wiek.
    ... zobacz więcej
  • 01:47:51, 01-01-2011 ..........

    Ja-ninko.
    No dobra. Masz racje z ta rodzina. Tylko że podstawową zasadą by stworzyc rodzinę, powinna być(moim zdaniem musi być) najpierw para, matka i ojciec. Bez udawania ani matki, ani ojca.
    W zwiazkach homoseksualnych gdzie adoptowane maja być dzieci, ktoś musi pełnic rolę matki i ojca. Ale jak ma pełnic role matki facet, lub role ojca kobieta w zwiazkach homoseksualnych?
    Czy jest czymś normalnym gdy rodzina to dwóch tatusiów, lub dwie mamusie i dziecko?
    Sorry, lecz ja tego nie obejmuję. Dla mnie jest to wynaturzenie.

    Z Życzeniami Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2011 Roku
    ... zobacz więcej
  • 16:45:07, 01-01-2011 krystynas53

    No dobrze, ale gdzie w tym wszystkim jest dobro dziecka? Lubimy dużo dużo mówić innym jak powinni życ. Dziecko ma być szczęśliwe, spokojne, ma mieć zaspokojone potrzeby, ma być przede wszystkim KOCHANE.
    Czy dziecko wychowywane przez samotną matkę (bo tatuś nie chciał kłopotu i się wycofał) lub rzadziej przez samotnego ojca znajdzie naprawdę te wszystkie wartosci o których piszecie?
    Nie krytykujecie np Jacksona? Uważam że ten właśnie człowiek miał lekutko wynaturzoną potrzebę posiadania dzieci.
    Elton ma wielki majątek, zaślubionego partnera życiowego (ciągle tego samego) i tylko dlatego że jest gejem źle wychowa dziecko? Skąd wiemy że nasienie nie pochodzi od niego? Jezeli tak, to może robić za samotnego tatusia, prawda?
    Przepraszam, ale tak mysle i nie podoba mi się podejście "ciemnogrodowe" do tego tematu
    ... zobacz więcej
  • 17:32:10, 01-01-2011 ..........

    Cytat:
    krystynas53
    No dobrze, ale gdzie w tym wszystkim jest dobro dziecka? Lubimy dużo dużo mówić innym jak powinni życ. Dziecko ma być szczęśliwe, spokojne, ma mieć zaspokojone potrzeby, ma być przede wszystkim KOCHANE.
    Czy dziecko wychowywane przez samotną matkę (bo tatuś nie chciał kłopotu i się wycofał) lub rzadziej przez samotnego ojca znajdzie naprawdę te wszystkie wartosci o których piszecie?
    Nie krytykujecie np Jacksona? Uważam że ten właśnie człowiek miał lekutko wynaturzoną potrzebę posiadania dzieci.
    Elton ma wielki majątek, zaślubionego partnera życiowego (ciągle tego samego) i tylko dlatego że jest gejem źle wychowa dziecko? Skąd wiemy że nasienie nie pochodzi od niego? Jezeli tak, to może robić za samotnego tatusia, prawda?
    Przepraszam, ale tak mysle i nie podoba mi się podejście "ciemnogrodowe" do tego tematu

    pogląd inny, wcale nie oznacza iż jest "ciemnogrodowy"
    ... zobacz więcej
  • 11:18:55, 03-01-2011 ja-ninka

    Grabski,

    zgodziliśmy się, że para jest potrzebna do powołania na świat nowego człowieka, ale nie ma to przełożenia na bycie rodziną. Co do pełnienia ról - nie rozumiem, jaką przydać temu treść? Jakie to mają być role? Czy jako rodzic matka ma zachowywać się inaczej niż ojciec? Np. ma gotować, ale już nie grywać z dzieckiem w gry komputerowe? Trywializuję, bo pojęcie kobiecości i męskości to konstrukt, którego nie spełnia żaden żywy człowiek; niektórzy co prawda próbują zrobić listę tego, co żeńskie i męskie (np. prof. M. Giertych), ale wypada to zabawnie, po jej przeczytaniu można dojść do wniosku, że jest się innej płci...
    Co do wynaturzenia, znów trzeba się odwołać do możliwości poczęcia dziecka i związanych z tym konsekwencji. Jakie są? Pozostając na poziomie natury - niemal żadne (dla kobiety ma to swoiste biologiczne konsekwencje). Reszta to sfera prawa, emocji, moralności. Natura więc nie miałaby tu zbyt wiele do powiedzenia...

    Pozdrawiam również życząc wszystkiego, co najlepsze w 2011 roku
    ... zobacz więcej
  • 00:08:42, 04-01-2011 ..........

    Ja-ninko.

    Rozpocznę od roli, jaka odgrywa w rodzinie matka i ojciec. Roli dla dziecka. Ogół dzieci ma swoje mamusie i tatusiów. Weź chociazby wiek przed i szkolny. Gdzie dzieci opowiadają o swoich mamach i ojcach. Ktos powie, że to nie ma znaczenia. Wróc wobec tego do wieku szkolnego i spróbuj oczami wyobraźni opowiedzieć swoim koleżankom o swoich dwóch mamusiach, lub dwóch tatusiach. Którzy oczywiscie sie kochają. Narysuj ich na kartce papieru. Narysuj, jak dwóch tatusiów, lub mamusie trzymaja sie za rece.Czy uważasz, że to bedzie bez znaczenia dla rozwijajacej się swiadomosci małego dziecka?
    Jeśli chodzi o podział ról, rangę ważności, to jakos nie widzę w tej kwestii ani umów miedzy małżonkami, ani uregulowań prawnych, bo byłoby to smieszne. Bez urazy do Twoich poglądów, ale sa one w tym temacie bardzo feministyczne, a tego akurat nie jestem zwolennikiem. Bo feminizm, to chęć zrównania praw i obowiązków płci, z korzyścią dla kobiet. Sorry, ale dla mnie feminizm, jest czyms paradoksalnym i niedorzecznym. Równouprawnienie juz przerabialismy. Mielismy kobiety traktorzystki, kombajnistki, murarki i górniczki. Równouprawnienie w małżeństwie z punktu widzenia feministek, często polega na obarczaniu swoimi czynnosciami mężczyzn przez kobiety, a nie branie udziału w czynnosciach, które dla kobiet są zbyt ciężkie, zbyt męskie.
    Znam sporo małżeństw, w których nie ma podziału na roboty i czynnosci kobiece, ale są podziały jeśli chodzi o prace, czy czynności które wykonuja panowie.
    Feminizm nie rozwiazuje małżeńskich problemów, ani nie wprowadza równouprawnienia. Problemy małżeńskie i równouprawnienie, moze rozwiązać tylko społeczna świadomość, do której potrzebna jest edukacja, kultura społeczna i osobista. Feminizm to jedna z najbardziej błędnych dróg, które do tych wartosci mogą prowadzić. To moim zdaniem jest kluczem do lepszego jutra. Oczywiscie tematem jest dobro dziecka, bo ono w tym wątku jest najwazniejsze.
    Ponadto, swoje poglady opierasz w swoich wypowiedziach na negatywnych przykładach związków heteroseksualnych, co jest chyba nieporozumieniem, bo większość małżeństw prowadzi raczej normalne życie i zgodne. A czy związki homoseksualne sa trwałe? - są zgodne?- nie ma w ich związkach zdrad?- pijaństwa?- draństwa?- obłudy?- kłamstw?
    A więc który związek dla dziecka jest lepszy?

    Z pozdrowieniami dla inaczej postrzegajacej świat Ja-ninki(feministki)
    -leszek
    ... zobacz więcej
  • 18:38:25, 04-01-2011 bronczyk

    Grabski śliczny wykład o rolach życiowych. Trochę jak ze starych, dobrych czasów, ale świat się zmienia. I podręczniki służące wychowywaniu w rodzinie lub dla rodziny takie jak ty proponujesz już niezbyt pasują. Ja sama nie widzę nic pasjonującego i twórczego w powieszeniu firanki. A był taki podręcznik, który ukazywał szczęście kobiety związane z faktem bieli firankowej i jak z drżeniem serca czekała na pochwalne pienia męża. Nie bardzo też rozumiem znaczenie użytego przez ciebie pojęcia - społeczna świadomość. Czy to może znaczy, że nie wypada być murarką, albo traktorzystką. A jak ona lubi traktory? Policjantki też niemile widziane?
    Co do związków to hetero i homo bywają nietrwałe i się rozlatują. Ani ja, ani ja-ninka nie opieramy swych przekonań na tylko złych przykładach tych według ciebie prawidłowych związków. Ty je gloryfikujesz, my je sprowadzamy do realnej rzeczywistości. Stosunek ludzi do życia nie zależy od orientacji seksualnej. O ile wiem mózg mieści się w innych rejonach. I skończmy z tym myśleniem, że dla dobra dziecka poświęcamy wszystko i zawsze. Owszem mały człowiek ma prawa, ale wcale nie ważniejsze od praw dorosłych.
    A historia dowodzi, że zmieniają się ustroje, nauka poprawia świat, a ludzkie emocje niezmienne. To świetlane jutro chyba tak szybko nie nadejdzie.
    ... zobacz więcej
  • 19:23:21, 04-01-2011 ..........

    Brończyk,
    - ja niczego nie proponuję, tylko przedstawiam mój pogląd w danej sprawie.

Strony : 1 2 3 4 5 6 7 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć