08-04-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Kirk Douglas zaapelował do sędziego Richarda Bermana o łagodne potraktowanie jego wnuka, Camerona Douglasa, oskarżonego o handel narkotykami. Podobną prośbę wystosowała Catherine Zeta-Jones, macocha winnego.
31-letni Cameron, syn Michaela Douglasa, jeszcze w tym miesiącu stanie przed sądem za handel metaamfetaminą. Grozi mu przynajmniej 10 lat więzienia. Kirk Douglas i Catherine Zeta-Jones postanowili osobiście zwrócić się do prowadzącego sprawę sędziego Richarda Bermana i poprosić go, aby kara dla Camerona nie była zbyt surowa.
- Jako dziadek Camerona nie potrafię być obiektywny, ale jestem przekonany, że mój wnuk mógłby zostać naprawdę dobrym aktorem i prawym, troskliwym człowiekiem - pisze Kirk Douglas. - Mam nadzieję, że zanim umrę, będę mógł zobaczyć to na własne oczy. Kocham Camerona.
- Mój pasierb jest opiekuńczym, taktownym i wartościowym człowiekiem - dodaje Catherine Zeta-Jones. - Niestety, choroba, z którą walczył od lat, wzięła górę. Postąpił źle. Warto jednak umieścić go w zakładzie karnym, który rzeczywiście pomoże go zresocjalizować.
Cameronowi Douglasowi w najgorszym wypadku grozi dożywocie. Decyzja sądu zapadnie 27 kwietnia.
Syn Michaela Douglasa ma na koncie kilka ról filmowych, m.in. w produkcjach "Wszystko w rodzinie" oraz "Loaded".