03-06-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wbrew powszechnym badaniom mężczyźni nie stali się zdecydowanie słabszą płcią w naszych czasach. W 11 z 19 krajów, gdzie przeprowadzono badanie miesięcznika Reader's Digest „Z jednym pytaniem dookoła świata", to oni trzymają stery w rodzinie - nie matki, dziadkowie czy dzieci.
Czy to sprawa tradycji? Może i finansów, bo tam, gdzie mamy były mocniejsze, jest mniejszy rozdźwięk w zarobkach pań i panów. Ojcowie mają wysoką pozycję w wielu krajach bardzo katolickich, jak Filipiny czy Włochy, ale Polska jest wyjątkiem. U nas to matki dostały najwięcej głosów.
W krajach, gdzie wiele osób wskazywało, że to dzieci mają najsilniejszy głos w rodzinie - np. w Wielkiej Brytanii (11%) - wpływ na taką sytuację może mieć niski przyrost naturalny. Ale są i niespodzianki. W Rumunii dzieci muszą mieć naprawdę silne charaktery - dostały aż 30% głosów.
Mężczyźni wskazują zwykle, że władza należy do ojców, a kobiety, że do matek. Najwyraźniej odpowiedź na pytanie, kto tu jest kapitanem, zależy od tego, kogo spytamy.
Komentarze osób ankietowanych też dają do myślenia:
Warszawa
- Oczywiście, to mąż decyduje.
- Przecież to ja zawsze muszę robić, co ty zechcesz...
Moskwa
- Mój mąż jest przekonany, że to on rządzi. I nie widzę sensu, by mu uświadomić, że jest inaczej.
Rio de Janeiro
- Moja żona rządzi, ale to ja mam ostatnie słowo, mówię: „Tak jest!"
Limay, Francja
- Rządzimy wspólnie, moja żona i ja. I staramy się nie dopuścić do władzy trójki naszych dzieci!