Strona głównaRodzinaOpieka nad wnukami - bardzo wyczerpujące zajęcie

Opieka nad wnukami - bardzo wyczerpujące zajęcie

Dziadkowie, pod których opieką pozostają wnuki, narażają własne zdrowie i dobre samopoczucie na ryzyko, wynika z badań.
Opieka nad wnukami - bardzo wyczerpujące zajęcie [© Monkey Business - Fotolia.com] Badania zlecone przez Grandparents' Association wykazały, że 55 procent dziadków, którzy są głównymi opiekunami swoich wnuków, doświadczają pogorszenia zdrowia fizycznego, podczas gdy 40 procent doznaje problemów związanych ze zdrowiem psychicznym.

Spośród 200 ankietowanych dziadków przez London South Bank University (LSBU), 72 często pełniło rolę opiekunów dzieci swoich dzieci i deklarowało problemy dotyczące z nadużywania niektórych używek oraz kłopoty ze zdrowiem psychicznym.

Z innego sprawozdania przygotowanego przez specjalistów z Helping Hands wynika, że dziadkowie coraz częściej sprawują jednocześnie opiekę nad wnukami, a także swoimi rodzicami w podeszłym wieku.

Około 30 procent starzejącego się społeczeństwa w Wielkiej Brytanii stanowi teraz część czteropokoleniowej rodziny. W tych rodzinach dziadkowie spędzają średnio dwa i pół dnia w tygodniu pomagając w opiece nad najmłodszymi członkami familii lub opiekując się swoimi rodzicami w podeszłym wieku.

Spośród 3000 ankietowanych powyżej 55 roku życia 65 procent stwierdziło, że z trudem osiąga równowagę między opieką nad najstarszym a najmłodszym pokoleniem rodziny, zaś 35 procent przyznaje się do uczucia przytłoczenia tymi obowiązkami.

Jak wskazuje Lindsey Edgehill z Helping Hands, obecnie obserwuje się coraz większą liczbę ludzi po pięćdziesiątce i sześćdziesiątce, którzy poszukują domów opieki dla swych sędziwych rodziców, by móc podołać w zadaniu doglądania wnuków.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 14:17:06, 22-10-2010 zrycla

    ZGADZA SIĘ OPIEKA NAD WNOKAMI WYCZERPUJACA A JLE DAJE RADOSCI NAWET [ OSMIELE SIE POWIEDZIC TRZYMA PRZY ZYCIU ] OTRZYWISCI Z UMIAREM
  • 18:53:19, 23-10-2010 ditta hop

    Ja też opiekowałam się wraz z mężem małym wnukiem ponieważ córka i zięć studiowali na studiach dziennych. Daliśmy sobie radę do męża należało - zabawy i spacery a do mnie reszta. Całe szczęscie w tym, że mój mąż uwielbia dzieci i lubi się z nimi bawić. Wnuk chodzi już do 2 klasy i nadal prosi często dziadka o odprowadzenie do szkoły i zabranie ze szkoły. Woli z dziadkiem, gdyż zawsze wyciągnie Go na spacer, a z rodzicami do samochodu i do domu. Mieszkamy z córką w jednym domu więc nie musimy tęsknić za wnukiem bo mamy Go kiedy chcemy. Gdy6 tylko gdzieś wyjeżdzają to wnusiu zaraz do nas dzwoni i informuje, że dojechali na miejsce szczęśliwie ,bo wie że się denerwujemy jeżeli jest to daleka droga.
    ... zobacz więcej
  • 10:10:52, 27-12-2010 ditta hop

    Jestem szczęśliwa, że mam mojego wnuczka przy sobie. Często jest uciążliwy ale taki kochający taka przylepa, a poza tym jestem z niego bardzo dumna.
  • 10:31:37, 27-12-2010 Malwina

    ja jestem z tych babć co to działają jak karetka pogotowia na odległosć 75km.....jest potrzeba dzwonią..ja jadę na sygnale...dzień , dwa , trzy pomocy i do domu.Lubię te pobyty...przy 9 miesięcznym sreberku moim miejscem jest podłoga całodziennie prawie, podłoga, na kolana, wstań, klęknij, goń, podłoga, tyłek, wstań itd.....druga siedmioletnia..wymaga dyskusji, czytania, opowiadania , odpowiedzi na pytania, zabaw edukacyjnych....więc po takim krótkim jakby nie było pobycie wracam połamana, wypluta intelektualnie, ale pełna emocjonalnie, zaspokojona bliskością z nimi na jakis czas....
    znacie to uczucie zmęczenia z dobrze spełnionym obowiązkiem a zarazem zaspokojeniem kontaktu z "perełkami"
    ... zobacz więcej
  • 23:29:38, 27-12-2010 tomeh

    To trudne zdanie taka opieka ale jak też wiele daje to satysfakcji czasami
  • 19:46:47, 15-06-2012 ~gość: 213.25.194.xxx

    chora polska rzeczywistość młodzi mimo że mają pracę nie stać ich na opiekunkę i ja występuje w roli niani na widok trójki wnuków dostaje na całym ciele pryszczy ostatnio wnuczka mówi do mnie dziadziusiu oddaj mi pilota bo jak mi nie oddasz to powiem mamie że wybiłeś mi wszystkie zęby a ja na to bardzo cię o to proszę wnusiu powiedz powiedz dziad jacek
  • 19:53:21, 15-06-2012 ~gość: 213.25.194.xxx

    Cytat:
    Malwina
    ja jestem z tych babć co to działają jak karetka pogotowia na odległosć 75km.....jest potrzeba dzwonią..ja jadę na sygnale...dzień , dwa , trzy pomocy i do domu.Lubię te pobyty...przy 9 miesięcznym sreberku moim miejscem jest podłoga całodziennie prawie, podłoga, na kolana, wstań, klęknij, goń, podłoga, tyłek, wstań itd.....druga siedmioletnia..wymaga dyskusji, czytania, opowiadania , odpowiedzi na pytania, zabaw edukacyjnych....więc po takim krótkim jakby nie było pobycie wracam połamana, wypluta intelektualnie, ale pełna emocjonalnie, zaspokojona bliskością z nimi na jakis czas....
    znacie to uczucie zmęczenia z dobrze spełnionym obowiązkiem a zarazem zaspokojeniem kontaktu z "perełkami"
    zazdroszczę ci tych 75 km mnie chroni jedynie 7 km
    ... zobacz więcej
  • 23:19:01, 04-10-2012 marynica53

    Mam wnuczka w soboty, caly dzień. Kochany jest, ale pod wieczór mam dość! Mój kręgosłup protestuje.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Hospicja.pl
  • Aktywni 50+
  • Umierać po ludzku
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Oferty pracy